Stajemy się społeczeństwem, które czyta coraz mniej. Według
niedawnych badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa
Biblioteki Narodowej i TNS OBOP, 42% Polaków deklaruje brak
zainteresowania książką. Wyniki te są zatrważające, ponieważ człowiek
wychowany jedynie przez „szklany ekran” funkcjonuje zupełnie inaczej,
niż ktoś kto czyta książki. Dlaczego? Ponieważ czytanie bardzo
pozytywnie wpływa na ludzki rozwój.
Poniżej zamieszczam porównanie książek i telewizji w pewnych
aspektach, które ukazuje wyraźnie wyższość czytelnictwa nad biernym
siedzeniem prze telewizorem:
1. Czytanie uczy myślenia!
Podstawowy kanon komunikacji międzyludzkiej oparty jest na słowie,
gdyż to właśnie ono poprzez odwołanie się do świadomości jest podstawą
naszego myślenia. W konfrontacji książki, opartej na słowie, z przekazem
telewizyjnym, bazującym na obrazie, język okazuje się bardziej
uniwersalny. Dzięki niemu możemy wyrazić zarówno wydarzenia zewnętrzne,
jak również przeżycia wewnętrzne, zjawiska świata materialnego i
niematerialnego. Ludzie są istotami myślącymi, bo operują słowem, a nie
dlatego, że widzą. Zwierzęta również widzą, lecz nie myślą. Uczucia i
myśli docierające do naszej świadomości za pomocą słów nie mają
odpowiednika w prostych symbolach wizualnych. Doświadczenie pokazuje, że
osoby, które zerwały z cywilizacją słowa, rzadko mają swoje zdanie, idą
za tłumem, a samodzielne myślenie ich męczy.
2. Czytanie pobudza wyobraźnię!
Telewizja nie pozwala nam na samodzielne myślenie. Niczego nie musimy
sobie wyobrażać czy dochodzić do czegoś drogą naturalnej refleksji.
Wszystko mamy podane: zarówno scenerię, mimikę, jak i ton głosu.
Czytając mamy dużo więcej swobody. Sami obsadzamy role, obmyślamy tło i
kierujemy akcją. Każdy szczegół wygląda tak, jak zechcemy. Dobra książka
porusza i ożywia umysł.
3. Czytanie rozwija umiejętność wysławiania się!
Czytanie jednocześnie wymaga zdolności językowych, jak i je rozwija,
ponieważ jest nierozłącznie związane z mówieniem i pisaniem. Tych,
którzy nie czytają nic albo niewiele, bardzo łatwo poznać. Zdradzają się
częstym używaniem zwrotów typu: „No wiesz, o co mi chodzi”, „No… tego.
..”. Zacinają się, stękają, zastępują słowa gestami lub imitują dźwięki.
Ocenę ludzi i przedmiotów ograniczają do przymiotnika „fajny” lub
„super”.
Warto do tego dodać także fakt, że przeprowadzone w Anglii badania
ujawniły, że istnieje ścisła zależność pomiędzy godzinami spędzonymi
przed ekranem a rozwojem słownictwa. Okazało się mianowicie, że prawie
wszystkie tzw. „telewizyjne dzieci” mówią w wieku 3 lat na poziomie
dzieci o rok młodszych.
4. Czytanie wyrabia cierpliwość!
W Telewizji bardzo dużo informacji jest przekazywanych w niezwykle
krótkim czasie, co nie pozwala na zapamiętanie czy choćby przemyślenie
ich wszystkich. W ten sposób telewidz uczy się skupiania uwagi na krótką
chwilę, a jego myśl staje się bardziej impulsywna niż refleksyjna
(niektóre badania wskazują nawet na związek między nadmiernym oglądaniem
telewizji a pochopnym podejmowaniem decyzji i niecierpliwością).
Inaczej jest z czytaniem, w trakcie którego przetwarzanie informacji
zachodzi w świadomości, a więc przebiega wolniej. Odwracając kartki,
wchodzimy stopniowo w mechanizm narracji. Krok po kroku staramy się
zrozumieć książkę. Tempo zależy od nas. Do pewnych rzeczy można w każdej
chwili wrócić, najistotniejsze można sobie zaznaczyć. Można powiedzieć,
że czytanie jednocześnie wymaga oraz uczy cierpliwości. Oglądanie
telewizji jest natomiast tak banalnym zajęciem, że nie stwierdzono
jeszcze u nikogo niezdolności do jej oglądania.
Gdyby się dobrze zastanowić, to pewnie znaleźlibyśmy jeszcze niejeden
powód, dla którego warto czytać książki. I dlatego bardzo nam zależy,
by jak najwięcej osób sporo czytało. Wszak pismo jest podstawą
cywilizacji…